ilustracja

Pod pruskim panowaniem

W grudniu 1796 roku pod Chełmem znów wbito pruskie słupy graniczne i odcięto wsie od reszty ziem dawnej Rzeczpospolitej. Wzmogły się działania germanizacyjne, nasilał się więc opór i obrona tożsamości. W 1797 roku, gdy w imieniu mieszkańców zmuszano wójtów, przysięgłych ław wiejskich i sołtysów Chełmu (również Imielina i Kosztów) do złożenia uroczystego hołdu królowi pruskiemu i Hohenzollernom, to reprezentanci szlachty odmówili. Ale i chłopi buntowali się okazując wciąż lojalność wobec biskupów krakowskich. Nadal odprowadzali do Krakowa dziesięcinę, pańszczyznę i czynsze w postaci płodów rolnych. Sytuacja ta trwała wiele lat mimo zmian administracyjnych, gróźb, nacisków i represji.

Germanizacja ziemi chełmskiej nie powiodła się. Według spisu pruskiego z 1799 roku wieś liczyła 1140 mieszkańców, w tym 45 posługiwało się językiem niemieckim. 100 lat później, na początku XX wieku w nowo wybudowanej szkole w Chełmie na 505 dzieci 32 przyznawało się do języka niemieckiego.

Władza pruska pozostawała na naszych ziemiach nieustabilizowana, pomimo sprowadzania do pomocy żołnierzy pruskich i akcji zasiedlania terenów nad Przemszą przez kolonizatorów niemieckich. Te ostatnie działania miały osłabić istniejące więzi sąsiedzkie. Konflikt mieszkańców naszych ziem z władzą pruską miał charakter polityczny i był wyrazem przywiązania ludności Chełmu do Polski. Germanizacja ziemi chełmskiej nie powiodła się. Według spisu pruskiego z 1799 roku wieś liczyła 1140 mieszkańców, w tym 45 posługiwało się językiem niemieckim. 100 lat później, na początku XX wieku w nowo wybudowanej szkole w Chełmie na 505 dzieci 32 przyznawało się do języka niemieckiego. Były to dzieci nauczycieli i robotników kolejowych przybyłych z Niemiec oraz pracowników z pobliskiego punktu celnego.